poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Psychoanaliza a religia

Psychoanaliza może być teorią i metodą badawczą, którą posługuje się nie tylko etnolog, ale również religioznawca. Sam Zygmunt Freud poświęcił się badaniom religioznawczym pisząc eseje o totemizmie, czy o Mojżeszu.

Analitycy ze szkoły kleinowskiej rzadko kiedy w tak otwarty sposób wypowiadali się na temat religii, choć - tak jak Hanna Segal - nie zawsze stronili od tematów związanych z kulturą, czy polityką.

Wydaje się jednak, że koncepcja rozwojowych pozycji, czy też struktur ludzkiego doświadczenia, jaką stworzyła Melania Klein daje możliwości tłumaczenia bardzo różnych fenomenów kulturowych, również religijnych.

Jane Temperley w rozdziale Pozycja depresyjna książki pod redakcją Cataliny Bronstein Teoria kleinowska: Perspektywa współczesna (Warszawa, 2014) pisze następująco:

"Potrzebę posiadania wewnątrz dobrego obiektu, zintrojektowania go i zinkorporowania - tak jak dziecko początkowo inkorporuje to, co otrzymuje z piersi matki - można rozpoznać w chrześcijańskim sakramencie komunii. Chrześcijanin wierzy, że podczas ceremonii umieszcza w swoim wnętrzu kochanego i kochającego (w istocie omnipotentnego) obrońcę, który będzie wspierał w walce z diabłem - reprezentującym własną destrukcyjność i zło człowieka, które mógłby napotykać w innych. Utrata życzliwości boskiego obiektu jest przypisywana zaniedbaniu lub atakowi wierzącego. Skutkuje poczuciem winy i silnym lękiem przed odwetem i piekłem - odpowiednikiem stanów prześladowczych, które przynoszą cierpienie osobom w głębokiej melancholii." (ss.87 - 88)

Fragment ten pokazuje jak koncept pozycji depresyjnej daje się odnieść do ceremonii Mszy Świętej. Aby lepiej zrozumieć ten związek potrzebna jest jednak głębsza refleksja; zapraszam więc do lektury tekstu, który odnosi się do tego właśnie zagadnienia:


Albrecht Dürer: Melencolia I, zdjęcie pobrano z Wiki  

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Psychoanaliza i folklor

Niektórzy znani badacze folkloru, etnolodzy, czy etnografowie odrzucali metodę i teorię psychoanalityczną w swoich badaniach. Głównym powodem tego, był lęk przed spodziewaną redukcją przedmiotu ich dziedziny do psychologii (psychologizm). Taką postawę przyjmował przykładowo uznany badacz rosyjski Eleazar Mieletinski. Oczywiście psychoanaliza stosowana bezkrytycznie i próbująca wyjaśnić wszystko, roszcząca sobie prawo do jedynej i ostatecznej prawdy, jest szkodliwym psychologizmem! Jednak badanie używające konceptów psychoanalitycznych, jako alternatywnego sposobu interpretowania, dopełnienia badań prowadzonych inną metodologią, może być pożyteczną i płodną poznawczo metodą pracy teoretyka kultury. Może być też inspiracją - tak było na przykład w przypadku Claude'a Lévi-Straussa.

.

Claude Lévi-Strauss, fot. pobrane: flikr