Etnologia, etnografia i antropologia kulturowa zajmowały się wyszukiwaniem różnych inwariantów w ludzkich zwyczajach, zachowaniach, aktywności twórczej, symbolicznej. Być może kulminacją tego sposobu myślenia był strukturalizm, który starał się zbadać infrastrukturę zjawisk kulturowych. Jedną z inspiracji dla strukturalizmu była z pewnością psychoanaliza z własnym badaniem infrastruktury umysłu i mitu indywidualnego neurotyka (używając sformułowania Lacana). Psychoanaliza nie wskazywała na transkulturowe niezmienniki, czy wzorce multiplikowane w kolejnych zwyczajach ludów z całego globu. Skupiała się raczej na indywidualnej produkcji nieświadomego. Okazało się jednak - i odkrył to Freud - że indywidualna psychologia i psychopatologia ma swoje odzwierciedlenie w tworach kultury i religii. Myślenie Freuda szybko podchwycili jego uczniowie: Otto Rank, czy Karl Abraham, pokazując, że nie tylko mit o Edypie stanowi wzorzec pewnej psychicznej pozycji i struktury umysłowej, ale że wiele innych mitów, opowiadań, motywów i historii daje się rozumieć poprzez psychologię oferowaną przez psychoanalizę. Odmienną drogą poszedł Carl Jung, który odszedł od badania życia psychicznego konkretnego człowieka i pokazywania jego osobistej mitologii, na rzecz odnajdywania w przejawach aktywności ludzkiej archetypów, które miałyby być wspólne wszystkim ludziom. Niby różnica subtelna, jednak spowodowała, że Jung zbliżył się do koncepcji homo religiosus, człowieka przede wszystkim zatopionego w archetypach i symbolach. Dla psychoanalizy freudowskiej początkiem zawsze jest dany człowiek z jego własnym nieświadomym: pewną psychiczną infrastrukturą.
Achilles i Hektor, dwaj bohaterowie: reprezentanci archetypu wojownika, albo "zbuntowani synowie" walczący o ojcowską schedę... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz